PRAWDZIWA DEMOKRACJA Dziekuje bardzo za przybycie. Wlasnie podrozuje po kraju aby wyglaszac konferencje na temat nad ktorym pracuje od 6 lat, temat ktory powinien was zainteresowac, powinien, bo jest bardzo zle przedstawiany przez media i zostal zhanbiony, a chodzi o Demokracje. Wszystko zaczelo sie w 2005 roku przy okazji debaty na temat referendum na temat konstytucji we Francji. Analizujac ta konstytucje okazalo sie ze jest ona w rzeczywistosci anty-konstytucyjna, to znaczy ze ten europejski traktat podwaza, niszczy konstytucje krajowa. Zaraz wyjasnie krotko co mam na mysli kiedy to mowie. Czytajac ta niby-konstytucje, sie obudzilem. z letargu politycznego bo ja politycznie bylem uspiony, bylem jak wiekszosc, wyborca bez przekonan, bez przynaleznosci do jakiejkolwiek parti politycznej, do zwiazku czy do organizacji. Interesowalem sie tylko moim codziennym zyciem, jak wiekszosc z nas. I w 2005 roku, podczas debaty na temat tej konstytucji... i przez przypadek ktory przyciagnel uwage na moja osobe, (Dominique Strauss Kahn zaczal polemizowac o konstytyucji na blogu Etienne Chouard co przyciagnelo uwage mediow - przypuszczenie tlumacza) Zaczalem pracowac nad zdefiniowaniem instytucji ktora beda w stanie dzialac tak samo co na mnie wywarlo wtedy wplyw, i co wywiera wplyw na wiekszosc osob, co Atenczycy, 2500 lat temu wiedzieli bardzo dobrze, ze wiekszosc ludzi liczy sie z opinia otoczenia. Kierujemy się ... często jestesmy motywowani aby spelniac oczekiwania naszego otoczenia i unikamy zachowan ktore przyciagna na nas podejrzliwe spojrzenia albo dezaprobate innych. Chodzi o to, ze zainteresowanie otoczenia zyczliwe lub bezaprobaty mowi nam jak mamy sie zachowywac. I mysle ze wlasnie to zainteresowanie otoczenia wplynelo po czesci na moje dzialania. I wreszcie zrozumialem ze moim obowiązkiem jest działać, uprawiac polityke, starac się zrozumieć, wziasc sie do pracy dla wspólnego dobra. I po trudnym okresie ktory przezylem podczas 3 miesicy referendum konstytucyjnego od marca do czerwca 2005 kiedy to pracowalem bez chwili wytchnienia praca ktora udowodnila sprzecznosc konstytucji europejskiej z interesem narodow i co doprowadzilo do odrzucenia tej konstystucji w referendum francuskim. postaram sie teraz to krotko wyjasnic tak aby miec czas na dialog ktory potrzebuje z wami nawiazac. PULAPKA POLITYCZNA Po skrytykowaniu tej niby-konstytucji, ktora miala stac sie Konstytucja Europejska, zadalem sobie pytanie: co mozemy miec w miejsce tej niby-konstytucji? Czy mozemy miec cos innego? I tak rozpoczalem poszukiwania. I teraz staram się ... odszyfrować, wyszczegolnic elementy politycznej pułapki w ktorej teraz zyjemy i to wszedzie, na calym swiecie. Bo zyjemy w politycznej pułapce, która ma wspólne cechy we wszystkich krajach świata; zwłaszcza gdzy przywrocimy znaczenie słówom, ktore zostalo specjalnie zmienione, jak opisal to Orwell w swej ksiazce pt."1984". Jak wiecie, 'wielki brat' i 'nowo-mowa' pozbawia ludzi mozliwosci wyrazenia sprzeciwu poprzez zmiane znaczenia slow oraz wyrzucenie z użycia słów ktore pozwalaja na opisanie problemu, i to nas oslabia. I teraz wszyscy mamy wazna prace do wykonania aby odzyskac prawdziwe znaczenie słów ktore samo w sobie zawiera rozwiązanie naszego problemu ktorego aktualnie nie mozemy nawet dostrzec bo urzywamy slow o odwroconym znaczeniu! I wtedy zaczalem tez pracowac nda alternatywna... och mikrofon, tutaj! Dziekuje. działa dobrze? Słyszycie mnie? staram sie w sposob kostruktywny, realistyczny, daleki od utopii, okreslic, wyobrazić sobie system instytucji ktore w koncu nas ochronia przed nadużyciami władzy. NADUZYCIAMI WLADZY Tak wiec od 6 lat poszukuje odpowiedzi na temat Jakie sa powody naduzycia wladzy ? I co pozwala na istnienie niesprawiedliwości społecznej ? I dzisiaj wyjasnie Panstwu do czego doprowadzily moje poszukiwania oraz jak mozemy skutecznie uniknac naduzycia wladzy i niesprawiedliwości społecznej, i to raz a dobrze, na zawsze. Mysle ze szukajac znajduje pewne rozwiazania Jednak moje rozwiazania nie sa zupelnie gotowe, i nie jestem tu aby je Panstwu ‘sprzedac’ poniewaz nie jestem politykiem. Wiele ludzi prosi mnie abym zostal politykiem i stawil sie do wyborow jako kandydat. Ale ja kategorycznie tego nie chce. Nie chce miec jakiejkolwiek wladzy, tak jak nie chce byc pod wplywem narkotykow. Wiem ze pod wplywem narkotykow ludzie czuja sie wspaniale ale zyja w innym swiecie I wiem ze wlasnie to jest niezmiernie niebezpieczne, dlatego nie chce brac narkotykow. I dokladnie tak samo jest z wladza. Nie chce wladzy aby trzezwie myslec. Aby postarac sie pomoc bez ryzyka zrobienia sobie krzywdy. W calej histori ludzkosci nie ma wyjatkow : WLADZA KOROMPUJE, wladza zmienia dobrych ludzi w zlych, pieniadze tez zmieniaja ludzi, ale to wladza korompuje. Tak wiec nie chce byc kandydatem i nie przemawiam jako kandydat niemniej jednak jestem przekonany ze my wszyscy potrzebujemy siebie na wzajem aby wprowadzic w zycie pomysl ktory moim zdaniem moze zadzialac A chodzi o wprowadzenie PRAWDZIWEJ DEMOKRACJI. ZRODLO PROBLEMU Szukajac doszedlem do wniosku, ze glownym zrodlem tych wszystkich problemow jest Konstytucja. Ale co to dokladnie jest ta 'Konstytucja’ ? Jaki jest jej zwiazek z niesprawiedliwoscia spoleczna ? Uwazam ze dotychczas walczymy z niesprawiedliwoscia spoleczna skupiajac sie na jej konsekwencjach zamiast na jej zrodle. i na dodatek ta walka przeciw konsekwencjom niesprawiedliwosci dzeli spoleczenstwo zamiast je jednoczyc przeciw powodom tych niesprawiedliwosci. A zrodlem jest zla konstytucja. Ale co trzeba zmienic abysmy w koncu mieli ta dobra, prawdziwa konstytucje ? Ja jestem nowicjuszem w polityce bo tylko od 5 lat jestem politycznie zaangazowany ale udalo mi sie spotkac ludzi politycznie zangazowanych od wielu lat nawet przez 40 lat. ludzie, ktorzy tydzien w tydzien, rozdaja ulotki, organizuja spotkania i w kolko rozmyslaja o dobrze spoleczenstwa. I zaobserwowalem ze kazdy z nich ma swoja wlasna idee, jedyna idee, ktora wydaje sie tej osobie najwazniejsza. Np niesprawiedliwosc w korporacji I dla tej osoby najwazniejsze jest walczyc przeciw temu niesprawiedliwemu prawu ktore daje pelna wladze wlascicielowi przedsiebiorstwa i prawie zadnych praw dla pracownikow. Osoba ta, dziala wiec aby poprawiono warunki pracy pracownikow. Ale jest np inna osoba ktora tez poswieca swoje zycie ale dla innego celu np dla ekologii, i angażuje sie przeciw katastrofom ekologicznym ktore coraz bardziej nam zagrażaja. Jeszcze inna osoba angażuje sie przeciw energi jadrowej ktora wydaje jej sie najgorszym zagrozeniem. Sa tez osoby walczace przeciw żywności genetycznie zmodyfikowanej, itp itd Nie bede wchodzic w szczegoly, chodzi mi tylko o to, ze widzialem setki ludzi ktorzy maja swoja polityczna specjalizacje w walce przeciw jakiejs ‘niesprawiedliwosci spolecznej’ bo to wlasnie slowo uzywam aby okreslic wszystke razem wziete niesprawiedliwosci przeciw korym anagazuja sie ludzie Ci ludzie staja sie ekspertami kazdy w swojej dziedzinie niesprawiedliwosci i wiedza wszystko na temat tych co ja wprowadzaja w zycie I co mnie dziwi, te ososby czesto postrzegaja innych ‘walczacych’ jako wrogow, mimo ze ich dziedziny nie ma nic ze soba wspolnego. choc kazda z nich jest wazna. Np: Wezmy np dzialacza przeciw energi jadrowej ktory uwaza ze centrale jadrowe sa ogromnym zagrozeniem i walka przeciw nim powinna byc priorytetowa, i postawmy obok niego innego dzialacza, ktory walczy przeciw niesprawiedliwosci finansowej wielkiego kapitalu ale ktory uwaza ze energia jadrowa jest potrzebna spoleczenstwu mimo ze jest ‘nie-ekologiczna’ ale np moze zostac ulepszona w przyszlosci. Tak wiec ci dwaj dzialacze jesli sie spotkaja to sa w stanie sie nienawiedziec do szpiku kosci, mimo ze z mojego punktu widzenia oboje maja racje bo obie te dziedziny, zasluguja na walke, na naglosnienie, na debate polityczna. Tak wiec ci dzialacze pracuja kazdy w swoim kacie nad swoim tematem albo traca energie na swoje spory choc powinni laczyc polityczne sily bo ich argumenty i dyskusje zasluguja na naglosnienie, na debate. A potem ludzie powinni zdecydowac co chca, glosujac np w referendum. . Po latach poszukiwan oraz analiz doszedlem do wniosku, ze ci wszyscy dzialacze maja jeden wspolny punkt. Moze sie myle ale wydaje mi sie, ze te wszystkie niesprawiedliwosci sa zalezne od siebie. I one wszystkie sa tez konsekwencja czegos, I wydaje mi sie ze wszystkie one sa konsekwencja naszej politycznej bezsilności. POLITYCZNEJ BEZSILNOSCI To wlasnie nasza bezsilnosc polityczna jest odpowiedzialna za wszystkie te niesprawiedliwosci spoleczne. Ona tez jest odpowiedzialna za to, ze nie mozemy skutecznie walczyc z tymi niesprawiedliwosciami. NASZA POLITYCZNA BEZSILNOSC Doszedlem do tego wniosku urzywajac pewnej metody rozumowania, starej jak swiat i zalecanej juz przez Hipokratesa. Metoda ta jest bardzo logiczna i urzyteczna i przetrwala az do naszych czasow. Hipokrates opisal ta metode tylko kilkoma slowami : « Szukajcie zrodla przyczyn » « SZUKAJCIE ZRODLA PRZYCZYN » Hipokrates byl lekarzem i tlumaczyl, ze nie wyleczymy choroby jesli bedziemy leczyc tylko jej symptomy Wyleczyc chorobe mozemy tylko jesli zajmiemy sie jej przyczyna. Ale rzeczywistosc jest zawsze bardzo zlozona i przyczyn moze byc bardzo wiele, tak wiec trzeba szukac glownej przyczyny wszystkich przyczyn, zrodlo z ktorego te wszystkie problemy sie wywodza. « SZUKAJCIE ZRODLA PRZYCZYN » Nie ma co leczyc wszystkich przyczyn choroby tylko po nitce do klebka trzeba znalezc ta glowna przyczyne wszystkich przyczyn Jest to bardzo madre, tak wiec metode ta urzywam w swojej pracy. I kiedy analizuje przyczyny tych wszystkich niesprawiedliwosci spolecznych to nie uwazam ze ich glowna przyczyna jest np korupcja tylko szukam dalej odpowiedzi na pytanie: A co jest przyczyna korupcji? Nie bede tez walczyl przeciw bankom ktore aktualnie nas okradaja tylko chce sie dowiedziec czemu banki maja duza wladze a my zadna? Nie mam zamiaru tez myslec ze ‘bankierzy sa zli a my jestesmy dobrzy’. Nie, nie chce myslec w ten sposob. Ja chce tylko zrozumiec dlaczego tak jest? Chce zrozumiec jakie jest zrodlo naszej POLITYCZNEJ BEZSILNOSCI ? A przedewszystkim mysle w naszym wspolnym interesie, w interesie calego spoleczenstwa. PRAWDZIWA KONSTYTUCJA Jedynie na studiach prawa mozemy dowiedziec sie ze konstytucja jest po to aby nas chronic (choc wydaje mi sie, ze nie jest to wyjasnione wystarczajaco dobrze) I co jest najgorsze, nikt inny tego nie wie, ze konstytucja jest po to aby nas chronic ! Jedynie studjujac prawo mozemy sie tego dowiedziec. A ja uwazam ze kazdy obywatel powinien to wiedziec, i to juz od dziecka I nigdy o tym nie zapominac ze mamy duzo do wygrania lub stracenia w zaleznosci od tego czy mamy dobra czy zla konstytucje bo konstytucja jest po to aby nas uratowac I wlasnie tego potrzebujemy, szczegolnie w dzisiejszych czasach Idea konstytucji jest b. prosta i geniajlna, aby ja wyjasnic Wezmy grupe zwyklych ludzi ktorzy tworza spoleczenstwo I jesli prawo nie istnieje, nie istnieje panstwo prawa, to ludzie ci beda zachowywac sie brutalnie tak wiec aby zaprowadzic spokoj, lad i porzadek, ludzie ci decyduja sie podporzadkowac pewnym prawom, prawom ktore beda ograniczac wplyw silniejszych tak by ochronic slabszych. Prawa te maja nie pozwolic silniejszym na narzucenie swoich zasad slabszym. Prawo/zasady narzucone przez najsilniejszego nie sa zadnym prawem, to jest tylko punk widzenia Po to aby nie pozwolic najsliniejszym wykorzystywac slabszych spoleczenstwo wprowadza zasady ktore musza zostac jasno opisane jako prawo I aby to osiagnac spoleczenstwo wybiera grupe ludzi ktora ma sie tym zajac I zgadzamy sie aby ta grupa ludzi dostala wladze okreslania praw, wladze bardzo wazna ale jednoczesnie bardzo niebezpieczna dla calego spoleczenstwa Ta grupa ludzi staje sie wiec bardzo niebezpieczna bo ma nad spoleczenstwem wladze ludzkosc juz bardzo dawno temu zrozumiala ten problem, to niebezpieczenstwo i dlatego wprowadzila w zycie wyzsze prawa ktore maja ograniczac wladze tych co okreslaja prawa dla spoleczenstwa I to najwysze prawo jest wlasnie okreslone przez Konstytucje. Konstytucja jest prawem ktore stoi najwyzej w hierarchi praw I jej celem jest ograniczenie wplywu wladzy ktora wprowadza wszystkie inne prawa tak aby nas ochronic. Konstytucja ma za zadanie oslabic wladze tych co pisza prawo, aby nas ochronic przed naduzyciam wladzy przez te osoby. Konstytucja ma nas chronic przed naduzyciami wladzy. Jej zadanie jest tak proste ze nawet dziecko to powinno zrozumiec. I kazdy dorosly takze. I powinnismy bronic tej cennej zasady, tej hierarchii praw, tej konstytucji ktora ma za zadanie nas chronic. Ale uwaga, chodzi mi o prawdziwa konstytucje a nie jakas jej karykature ! W dzisiejszych czasach ‘zlodzieje wladzy’ sa prawdziwymi mistrzami w odwracaniu znaczenia slow, bo dzis nazwamy Konstytucja, prawa ktore sa jej zaprzeczeniem ! Juz wyjasniam co mam na mysli: Konstytucja jest prawem wszystkich praw, i nie wystarczy zeby okreslala ona jak ma byc zorganizowana wladza, bo wladza nie potrzebuje nas, spoleczenstwa, po to aby sie zorganizowac. Konstytucja nie sluzy do tego aby organizowac wladze ! Konstytucja sluzy do tego aby oslabic wplyw wladzy, aby ta wladze ograniczac, tak aby chronic nas wszystkich: biednych i bogatych, mlodych i starych, Konstytucja ma chronic nas wszstkich jak najlepiej przed naduzyciem wladzy przez wszystkich tych co beda mieli jakis wplyw na spoleczenstwo. Tak wiec konstytucja powinna chronic spoleczenstwo przed naduzyciem wladzy ze strony parlamentarzystow, sadow, ministrow, prezydentow, i tez przed mediami, bo media maja na nas ogromny wplyw ! Tak wiec jesli konstytucja ma nas ochronic przed naduzyciem wladzy przez media to dziennikarze tez powinni bac sie tej Konstytucji. Banki tez maja ogromna wladze, wladze tworzenie pieniadza, tak wiec wspolczesna konstytucja powinna tez koniecznie ograniczac wplyw i wladze bankow ! Tak wiec jesli wladza ma nad nami prawo a konstytucja jest po to aby ograniczac wplyw tej wladzy po to aby nas ochronic przed naduzyciami to jasnym staje sie fakt kto powinien ta konstytucje pisac. Jesli tylko to zrozumiemy to jasnym staje sie fakt ze osoby ktore powinny pisac konstytucje to jest spoleczenstwo ! A w dzisiejszych czasach to wlasnie wladza pisze konstytucje, tzn okresla prawa ktore normalnie powinny orgniczac jej wladze nad spoleczenstwem. I to jest czyste szalenstwo ! I to my pozwolilismy tej wladzy zmienic prawa ktorych normalnie ta wladza powinna bać się ! I dzisiaj ta wladza nie ma juz zadnego ograniczenia, zadnego sensownego zakazu, prawa ktore rzeczywiscie ograniczalo by jej wladze nad spoleczenstwem. Rozumiejac to nie moge wyjsc z podziwu ze temat ten jest zupelnie ignorowany przez spoleczenstwo, zwykly czlowiek nie dyskutuje o konstytucji. Dzis Konstytucja zajmuja sie tylko parlementarzysci, ministrowie, wysokie wladze, a nie spoleczenstwo.