Nazywam się Bonnie i pracuję w Sensata id 23 lat. W zeszłym roku Bain Capital wykupił naszą firmę i okazało się, że nasze miejsca pracy jadą za granicę. Bain przysłało nam pracowników z Chin na szkolenie aby mogli nas zasąpić. Poznałam jednego z tych ludzi, miał na imię Max, ale oni wszyscy przedstawiali się amerykańskimi imionami, żebyśmy umieli je wymówić. Max miał rodzinę w Chinach - żonę i synka, o których dużo mówił i wiem że bardzo za nimi tęsknił, będąc tutaj. Max pytał mnie, co będę robić, gdy stracę pracę. Przyznałam, że nie wiem. Mając 52 lata, trudno zaczynać od nowa. W programie gospodarczym Romneya wszystkie atrakcyjne stanowiska przenosi się do Chin a w zamian tworzy się nisko płatne etaty w obsłudze. Chciałabym, aby Max i inni przyjeżdżali tu, by zwiedzać nasz kraj, a nie wywozić nasze miejsca pracy do Chin.