Władza nie ustąpi w niczym bez nacisku ludzi
Władza nie ustąpi w niczym bez nacisku ludzi.
Nigdy tak się nie stało i nie stanie.
- Frederick Douglass
1968
Tu Appollo 8. Nadajemy na żywo prosto z księżyca.
Ta dojmująca samotność na księżycu jest też inspirująca.
Zdajesz sobie sprawę z tego,
co masz na Ziemi.
Ziemia widziana stąd jest jak oaza
w bezmiarze przestrzeni kosmicznej.
- O mój Boże - spójrz na ten widok!
- Wow, czy to nie piękne?
Masz pod ręką kolorowy film, Jim?
Podaj mi szybko jedną szpulę. Szybko!
Wow, to jest super ujęcie.
Załoga Apollo 8 kończy słowami
“Dobrej nocy, powodzenia i niech Bóg was błogosławi...”
“...wszystkich was na dobrej Ziemi”
My już nie żyjemy na tej Ziemi.
Świat się nie skończył,
ale świat, jaki znamy - tak.
Słyszycie mnie?
Mam pilną sprawę.
Poziom wód szybko się podnosi.
Póki co podniósł się o jakieś 1,5 metra.
A teraz na pierwszym piętrze jest 17 osób.
Będziemy musieli się ewakuować.
Musimy się stąd wydostać.
Próbujemy wam pomóc.
Wszystko w porządku? Wszystko OK?
Mamy nowe przejmujące dowody na to, co dzieje się z naszym światem,
a dziś przyjrzymy się skutkom,
które już da się odczuć.
Ekstremalnym zjawiskom pogodowym,
których doświadczamy
wszyscy, na całym globie.
Dosłownie, wszyscy bierzemy udział w eksperymencie,
który wcześniej nie miał miejsca.
Na jedynej planecie, o której wiemy, że może rozwijać się tam życie.
Odpowiemy na niebezpieczeństwo, jakie niosą zmiany klimatu,
wiedząc, że porażka w tej kwestii
byłaby zdradą w stosunku do naszych dzieci
i przyszłych pokoleń.
To pytanie, jak będzie wyglądać przyszłość
i nowy porządek rzeczy.
W Nowym Yorku organizowany jest szczyt klimatyczny,
którego gospodarzem będzie ONZ.
Przewodniczy mu Ban Ki-moon.
Zwołam szczyt klimatyczny dla przywódców
najwyższego szczebla.
Nawołuję rządzących światem, by zmiany klimatu
stały się ich priorytetem.
Musimy w trakcie szczytu na poważnie
zająć się prawdziwymi zobowiązaniami.
Jeśli sprawy będą się toczyć tak, jak do tej pory,
nie przeżyjemy tego, umrzemy.
ZAKŁÓCENIE
100 DNI DO MARSZU
[Matt Leonard - Organizator - People's Climate March]
23 września ONZ organizuje
historyczny szczyt klimatyczny.
Do udziału w nim zaproszono światowych przywódców
z całego świata.
W odpowiedzi na to próbujemy zorganizować
największą demonstrację na rzecz klimatu
na ulicach Nowego Yorku,
licząc, że zmienimy bieg
tych obrad i nadamy nowy kształt temu,
czym jest ruch klimatyczny.
Popchniemy sprawy do przodu.
Punkty krytyczne zmiany klimatu
są przerażające,
ale jeśli będziemy działać razem,
możemy stworzyć
największą klimatyczną mobilizację w historii.
Mamy moc, by ta demonstracja
stała się punktem zwrotnym
dla dyskusji o zmianach klimatu.
Może wytrącić naszych przywódców
ze stanu nieaktywności
i pchnąć ich w kierunku
ratowania planety.
Wszystkie duże ruchy społeczne w historii
miały swoich ludzi na ulicach.
Ruch na rzecz prawa kobiet do głosowania,
ruch praw obywatelskich, czy ostatnio
[Keya Chatterjee, Dyrektor ds. Odnawialnej Energii, WWF]
ruch klimatyczny, odnosiły swoje sukcesy,
gdy ludzie opuszczali swoje domy,
by wyjść na ulice.
To jest gra o większą stawkę niż ta,
którą do tej pory udało się wygrać.
[NAOMI KLEIN - Autorka - "This Changes Everything"]
Tu nie chodzi o to, by uratować planetę.
Musimy ratować systemy, które sprawiają, że
Ziemia stwarza warunki dla rozwoju
życia ludzkiego i innych form życia.
To jest wyzwanie naszych czasów,
ale w zasadzie nie powinniśmy być aktywistami.
W normalnym, racjonalnym świecie,
sam fakt, że naukowcy stwierdzają,
że najgorsza rzecz na Ziemi, jaka może się zdarzyć,
dzieje się teraz i tak oto macie działać, by ten proces powstrzymać
[Bill McKibben - Współzałożyciel 350.org]
powinien wystarczyć, by skłonić
nasze systemy do reakcji i działania.
Ze wszystkich rzeczy, które mnie
martwią, najsmutniejsze jest, gdy ludzie zaczynają
mówić o zmianach klimatu, tak jakby to było coś nowego.
[Dr. Naomi Oreskes - Profesorka, Wydział Historii Nauki, Harvard.]
Nauka dotycząca tego, czym są zmiany klimatu
wywoływane działalnością człowieka
jest bardzo stara i ma silne podwaliny.
Tak więc zajęliśmy się dokumentowaniem
tej historii, by lepiej zrozumieć,
gdzie teraz jesteśmy,
jak się tutaj znaleźliśmy i
jak możemy zmienić kierunek, w którym zmierzamy.
Naukowcy wiedzą już od ponad 150 lat,
że dwutlenek węgla jest gazem cieplarnianym.
Fourier sformułował tezę mówiącą o tym,
że w naszej atmosferze są gazy,
które pozwalają światłu słonecznemu przedostać się przez nią,
jak przez szybę, ale gdy światło słoneczne odbija się
od powierzchni ziemi, gazy te zatrzymują ciepło w atmosferze.
[Dr. Heidi Cullen - Szefowa działu naukowego, Climate Central]
Tak więc powstał termin efekt cieplarniany.
W 1850 roku John Tyndall dokonał pomiarów
laboratoryjnych pochłaniania promieniowania cieplnego
przez dwutlenek węgla.
[Dr. James Hansen - były Dyrektor, NASA (GISS)]
Wywnioskował, że jeśli zmienimy ilość CO2 w atmosferze,
to wpłynie to na równowagę energetyczną naszej planety.
To Tyndall wpadł na to i udowodnił,
że dwutlenek węgla
działa jak naturalny termostat,
który ustawia temperaturę naszej planety.
Pod koniec XIX wieku to Arrehenius - genialny szwedzki chemik
- jako pierwszy skalkulował,
co by się stało, jeśli - jak to ujął - wszystkie kopalnie węgla
wyparowałyby w powietrze.
Ale w XX wieku ludzie
nie zwracali na to uwagi.
Byliśmy zbyt zajęci wynajdowaniem
nowych sposobów na spalanie paliw kopalnych.
Dopiero pod koniec lat ‘50.
wpadliśmy na pomysł, by zbadać,
czy dwutlenek węgla gromadzi się w atmosferze.
To urządzenie, zamontowane na
Mauna Loa na Hawajach
jest najważniejszym z punktu widzenia nauki narzędziem na ziemi.
Począwszy od 1959 roku, pomiary wskazywały na
stały wzrost stężenia CO2 w atmosferze -
to tzw. krzywa Keelinga.
Krzywa Keelinga jest jednym z ważniejszych
odkryć XX wieku.
Pokazuje nam, że ilość dwutleneku węgla
rośnie stale
i systematycznie od początku
rewolucji przemysłowej.
Keeling nie tylko udowodnił stały wzrost CO2,
ale i dokładnie wskazał jego źródło.
Keeling dowiódł, że obecnie mniej więcej,
co czwarta cząsteczka CO2 w atmosferze
dostała się tam na skutek działalności człowieka.
W zeszłym roku przekroczyliśmy liczbę 400 cząsteczek
CO2 na milion w atmosferze.
Poziom przedprzemysłowy
wynosił ok. 280 cząsteczek na milion.
Tak więc ludzie od czasów epoki industrialnej
zwiększyli stężenie CO2 o jakieś 40%.
[Justin Gillis - Dziennikarz, The New York Times]
Wiele osób obawia się, że nim z tym skończymy,
zdążymy jeszcze podwoić, a nawet potroić to stężenie.
Pompujemy CO2 do atmosfery
z szybkością niespotykaną
we wcześniejszej historii ludzkości.
Po prostu wpływamy z wielką prędkością na nieznane terytorium.
Za naszego życia ludzkość pozostawiła
za sobą Holocen, ten okres, kiedy od 10 tysięcy lat
mieliśmy stabilny klimat, co zbiegło się w czasie
z rozwojem ludzkiej cywilizacji.
Przekroczyliśmy pewien próg
i stoimy na granicy innych.
[Van Jones - Gospodarz programu CNN Crossfire]
Pamiętam czasy, gdy telewizyjny kanał z pogodą
był czymś w rodzaju sennej, małej stacji.
Teraz to jakiś horror, w którym
śledzimy, jak wali się klimat.
To nie zadzieje się za rok, czy za tysiące lat,
to się dzieje teraz.
Wszyscy naukowcy od klimatu zgadzają się z jednym:
że nastąpiły zmiany w naszej atmosferze
i że zmieniła się jej dynamika.
Dlatego każde wydarzenie, które ma teraz miejsce,
umieszczamy w kontekście zmiany klimatu
i przebiega ono inaczej, niż mogłoby bez tej zmiany.
Tajfun uderzył w Filipiny
z prędkością 314 km/h.
To więcej niż huragan Sandy
i Katrina razem wzięte.
Świat organizuje teraz pomoc dla Filipin,
ale tylko stróżka jedzenia, wody i lekarstw
dotarła do ofiar tajfunu Haiyan.
Milion osób zmuszone było uciekać z domów.
Próbują teraz ratować to, co zostało.
Setki tysięcy z nich tłoczy się w centrach pomocowych,
próbując zabezpieczyć podstawowe potrzeby życiowe.
Wielu mieszkańców nosiło maski
ze względu na odór rozkładających się ciał,
gdy szukali krewnych w najbardziej zniszczonej okolicy.
To jest jedna z największych burz,
jakie widziano na tej planecie.
Panie Prezydencie, wasza ekscelencjo,
to, czego doświadcza mój kraj w wyniku
tego ekstremalnego zjawiska pogodowego, to czyste szaleństwo.
[Yeb SaŚćėo - negocjator klimatyczny, Filipiny]
Ogromny tajfun Haiyan spowodował
osunięcia ziemi w moim rodzinnym mieście.
Zniszczenia są… oszałamiające.
Trudno mi znaleźć słowa, które
opisałyby, jak się czuję wobec tych strat.
Wszystkie osoby, które zaprzeczają lub
ignorują rzeczywistość zmiany klimatu
wzywam… wywam, by opuściły swoje wieże z kości słoniowej
i wygodne siedziska swoich foteli.
Wzywam, by przyjechały na wyspy Pacyfiku.
Nie zgadzamy się - jako naród - na przyszłość,
którą dyktować będą nam tajfuny takie jak Haiyan.
Nie zgadzamy się, by uciekanie przed burzami,
ewakuacja naszych rodzin,
liczenie zmarłych stały się częścią naszego życia.
Po prostu nie godzimy się na to.
Możemy to naprawić. Możemy powstrzymać to szaleństwo.
80 DNI DO MARSZU
Zespół koordynacyjny People’s Climate March.
Spotkanie organizacyjne.
Cześć, cześć. Wszyscy wiemy, dlaczego tu jesteśmy.
[Eddie Bautista - Prezes, NYC-EJA]
Mamy 80 dni, licząc od jutra,
by zorganizować największy marsz klimatyczny w historii.
To bardzo ważne, by ludzie pamiętali,
że mimo tego, że zmiana klimatu dotyczy wszystkich,
to skutki te nie są równomiernie rozłożone.
Prosimy, by każda z grup
dała priorytet ludności kolorowej,
bo tak jest w rzeczywistości, brak tutaj proporcjonalności.
Czas, by to podkreślić.
Muszą doprowadzić do globalnego porozumienia
dot. redukcji emisji gazów cieplarnianych.
[Tomas GardaŚćėo - Organizator People's Climate March]
Możemy to zrobić i jednocześnie tworzyć miejsca pracy.
Nie skupiamy się na paliwach kopalnych
ale na rozwiązaniach
[Lee Ziesche - Koordynatorka Działań Lokalnych]
i pokazujemy, jakie możliwości ekonomicznego rozwoju
wiążą się z tymi rozwiązaniami.
[Armando Chapelliquen - Koordynator Projektu, NYPIRG]
Przewodzić temu marszowi...
...będą ludzie zebrani w tym pokoju.
[Wielebny Clinton Miller - Kościół Baptystów Brown Memorial]
Dzisiaj środowisko jest tą szczególną kwestią,
która wpłynie na to, jak będziemy żyć,
gdzie i czy w ogóle będziemy.
Naszym najważniejszym narzędziem jest nasza
ludzka siła. Istnieje już 325 grup
i codziennie ich przybywa. Cokolwiek planujesz zrobić,
by wesprzeć tę mobilizację, przemyśl jeszcze raz.
Spraw by było jeszcze większe i bardziej odważne.
Naszym zadaniem jest sprawi,ć by wszyscy o nim
usłyszeli. Bo wtedy na pewno przyjdą.
To jest nasze zadanie.
[Ruch na Rzecz Rozbrojenia Nuklearnego - New York City]
W 1982 roku, gdy ONZ ustanawiało pierwsze zapisy
dot. zmniejszania arsenałów nuklearnych,
zebraliśmy się i postanowiliśmy, że musimy
wyjść na ulice, tak żeby
zebrani w Nowym Jorku przedstawiciele
krajów z całego świata
usłyszeli nasz głos.
Nowojorska demonstracja antynuklearna
okazała się największą polityczną
demonstracją w historii kraju.
Do dziś pozostaje ona największym jednorazowym
zgromadzeniem ludzi w tym kraju.
W biurze był chyba jakiś jeden komputer.
Wszystkie inne sprawy załatwiane były przez telefon.
Coś, co nazywaliśmy pocztą,
było wolne jak ślimak w porównaniu z mailem.
Ale coś w tym jednak było. Nie mieliśmy
tej dzisiejszej technologii
i musieliśmy tak naprawdę zmusić ludzi
żeby ze sobą rozmawiali.
Nie wrócimy do domów i nie zamilkniemy
dopóki nie będzie prawdziwego pokoju
i sprawiedliwości. Wrócimy i będziemy się
organizować.
Co ciekawe, powstało wtedy około 600 grup lokalnych
i wiele z nich funkcjonowało
jeszcze przez lata.
Dla mnie, największa moc tego dnia to doświadczenie
organizowania tego wydarzenia
i organizowania tego, co z tego wydarzenia wynikło.
Niektórzy eksperci mówią dziś,
że cały świat się ociepla
z powodu “efektu cieplarnianego”.
[Dr. Naomi Oreskes, historyczka nauki
Uniwersytet Harvarda]
Naukowcy już bardzo długo przestrzegali
zmiana klimatu może nastąpić,
ale to w 1988 roku Jim Hansen i jego
zespół z NASA przedstawił w artykułach naukowych,
a także podczas wystąpień publicznych,
że to się faktycznie dzieje.
[Dr. James Hansen - były dyrektor, NASA (GISS)]
Zmiany w składzie atmosfery,
które spowodowane są przez ludzi,
będą miały duży wpływ na klimat na Ziemi.
Wykryliśmy efekt cieplarniany,
który zmienia obecnie nasz klimat.
Oświadczenie Hansena pojawiło się
na pierwszej stronie New York Times’a.
I nawet był projekt ustawy wprowadzanej do Kongresu
dotyczący państwowej polityki energetycznej,
aby natychmiast zacząć wycofywać się z użycia paliw kopalnych
i zapobiec uciążliwym skutkom zmian klimatu.
Ten proces został wzmocniony przez utworzenie w tym samym roku IPCC -
Międzyrządowego Panelu ds. Zmian Klimatu.
Więc to było ważne wydarzenie polityczne
i było to też ważne wydarzenie naukowe.
były mocne dowody naukowe,
było zainteresowanie mediów.
I wtedy wszystko zaczęło się rozpadać.
Szczyt Ziemi, 12-dniowa konferencja na rzecz środowiska naturalnego,
z reprezentacjami z 178 krajów,
rozpoczęła się dziś w Rio de Janeiro.
Linie sporu zostały już nakreślone między tymi,
którzy posiadają, a tymi, którzy mają mniej.
Jak dotąd ustalenia nie są wiążące -
nie wymagają konkretnych działań na rzecz środowiska.
Czasł upływał, a naukowe ostrzeżenia stawały się coraz bardziej poważne.
Jak dotąd nie było żadnej konstruktywnej odpowiedzi ze strony polityków.
Cały wysiłek polityczny skupiony na rozwiązaniu tej kwestii
skończył się fiaskiem.
Wziąłem na siebie ciężar
znalezienia równowagi między
zachowaniem środowiska naturalnego, z jednej strony,
i pracy dla amerykańskich rodzin, z drugiej.
Porozumienie, które powstało w Kioto w Japonii,
nakłada na kraje uprzemysłowione
obowiązek ograniczenia emisji gazów cieplarnianych.
[Justin Gillis - Dziennikarz, The New York Times]
USA nigdy nie podpisały protokołu z Kioto,
co było jedną z przyczyn, dla których nigdy nie przyniósł rezultatów.
Prezydent Bush rozpętał burzę kontrowersji,
kiedy zdecydował się nie podpisywać protokołu.
W Protokole zostały określone limity emisji gazów cieplarnianych
w krajach uprzemysłowionych
.
Przez ok. 2 tygodnie delegacja USA
blokowała propozycję za propozycją,
projekt za projektem,
odmawiając nawet podjęcia rozmów
na temat obowiązkowych cięć emisji.
Teraz przenieśmy się na wielką konferencję klimatyczną,
która odbyła się w Kopenhadze.
Dziś państwa globalnego Południa zabrały głos.
Prowadzone przez państwa afrykańskie,
135 krajów, w tym Indie i Chiny,
rozpoczęły 5-godzinny bojkot.
Przyczyną były niewystarczające cięcia emisji
proponowane przez najbogatsze państwa.
Jeśli w Hollywood by powstał taki scenariusz,
wszystko zmierzałoby do pozytywnego zakończenia,
a wszystkie kraje zobowiązałyby się do podjęcia
największego wysiłku na rzecz redukcji emisji.
Ale nic takiego się nie stało.
Konferencja była fiaskiem, porażką.
Frustracja ostatnich 10 dni konferencji
eksplodowała na ulicach Kopenhagi.
Na zewnątrz Bella Center, gdzie negocjatorzy
jeszcze nie doszli do porozumienia,
2500 protestujących próbowało wedrzeć się
do sali obrad i wpłynąć na ich wynik.
[Bill McKibben - Współzałożyciel 350.org]
Nic się nie stało, dlatego że
przemysł paliw kopalnych był na tyle silny,
żeby nastraszyć kraje, by unikały tego tematu.
[Naomi Klein - Autorka, Doktryna Szoku]
To, co się stało w Kopenhadze, sprawiło, że wiele osób
zrozumiało, że “żaden lider nas nie ocali”.
Musimy być na tyle mocni,
by przestraszyć naszych krajowych reprezentantów,
by mądrze działali w Nowym Jorku we wrześniu.
Jeśli uda nam się to zrobić,
to sprawy potoczą się lepiej w Paryżu,
niż potoczyły się Kopenhadze.
Te wydarzenia nie są oddzielnymi momentami w czasie.
To jest jeden proces i to, o co się stanie w Paryżu,
jest mocno zależne od tego, co stanie się we wrześniu.
To będzie musiała być walka naszego życia.
[Międzyrządowy Panel ds. Zmiany Klimatu
(IPCC) - Berlin, Niemcy]
Witamy na konferencji prasowej, na której zaprezentujemy
Raport 3. Grupy Roboczej IPCC
nt. łagodzenia zmiany klimatu.
[Dr. Rajendra Pachauri - Przewodniczący, IPCC]
Jeśli naprawdę chcemy spowodować ograniczenie
wzrostu temperatury nie więcej
niż o 2 stopnie Celsjusza,
to musimy w bezprecedensowy sposób
zacząć współpracować na poziomie międzynarodowym.
Sposób, w jaki podchodzimy do zmiany klimatu
polega na tym, że społeczność naukowa
która łączy w całość wyniki różnych badań
i prezentuje je następnie politykom.
Udowodniliśmy, że zmiany klimatu są bez wątpienia prawdziwe,
że temperatura na Ziemi się podnosi,
[Dr. Heidi Cullen - Autorka, Weather of the Future]
że ten wzrost jest głównie spowodowany przez
spalanie paliw kopalnych i inne działania człowieka.
To dodatkowe ocieplanie stanowi
istotne zgrożenie.
Grupie tworzącej zapisy klimatycznego porozumienia
udało się opracować definicję,
tego, co nazwali “niebezpieczną ludzką ingerencją”.
W 2009 roku reprezentacje krajów zgodziły się
na ustalenie 2 stopni Celsjusza / 3.6 stopnia Farenheita
jako maksymalnego poziomu ocieplenia
ponad poziom sprzed ery przemysłowej.
To wymagałoby od wszystkich państw na świecie
prawie całkowitego zatrzymania emisji
271
00:20:17,780 --> 00:20:19,700
w przeciągu kilku dziesięcioleci.
na przestrzeni paru dekad.
[Dr. John Sterman - Dyrektor, Grupa Dynamiki Systemowej MIT]
Wiele ludzi mówiło o 2 stopniach jako o
bezpiecznym poziomie, kiedy nie ma czegoś takiego.
Dwa stopnie to okrągła cyfra, która byłaby bezpieczniejsza,
jednak ciągle doświadczymy poważnych skutków zmiany klimatu.
Jeden stopień to topiący się lód w Arktyce i Antarktyce. Będziemy przerażeni,
kiedy odkryjemy, co się stanie przy dwóch stopniach,
ale najprawdopodobniej dowiemy się tego.
Nawet jeśli teraz zrobimy wszystko dobrze,
(dwa stopnie) to pewnie najlepszy wynik,
na jaki możemy liczyć.
Inną rzeczą, którą zrobiło IPCC, było powiązanie
progu wzrostu temperatury max do 2 stopni
z ilością paliw kopalnych,
które możemy jeszcze spalić.
W ten sposób doszli do tego, że granicą
jest spalenie 3 bilionów ton węgla.
Problem w tym, że spaliliśmy już ponad połowę z tego.
Dochodzimy właśnie do 600 miliardów ton,
a przy takim tempie jak teraz
wyczerpiemy ten węglowy budżet
w ciągu 30 lat.
Ci sami liderzy, którzy mówią, że
chcą, by temperatura nie wzrosła o ponad 2 stopnie
optują za propozycjami, które - jeśli się to policzy -
prowadzą nas do 6 stopniowego wzrostu temperatury,
do poziomu, przy którym nawet najbardziej rozsądni
z naukowców mówią, że
cywilizacja jaką znamy,
nie przetrwa.
To tak jakby całkowicie zaprzeczać
spotkaniu z rzeczywistością.
Jest ogromna przepaść pomiędzy tym,
co ten kraj mówi, że chce zrobić a tym, co
rzeczywiście zamierza zrobić.
Ludzie mówią na to “przepaść węglowa”.
W dużej mierze to kwestia matematyki.
Musimy po prostu zostawić nietknięte
80% paliw kopalnych w ziemi.
Przemysł paliw kopalnych chce spalić
wszystkie rezerwy i jeśli to zrobi
to rzeczywiście dobijemy do tych 6 stopni.
Każdy dzień bierności, robienia “tego, co zwykle”
pcha nas bliżej i bliżej do katastrofy.
58 DNI DO MARSZU
[People's Climate March - Spotkanie komitetu sterującego, NYC]
Do demonstracji jeszcze dwa miesiące.
wszyscy w tym pokoju oczywiście wiemy o wielkiej robocie,
którą do tej pory wykonaliśmy, którą wykonujemy co dzień,
rozsyłając wici, mobilizując ludzi.
[Leslie Cagan - Organizatorka Peace & Justice]
W tym momencie, liczy się każdy dzień. Każdego dnia,
kiedy przegapiamy jakąś okazję, to już po niej.
Tu nie chodzi tylko o jednodniowy marsz, lecz o
naszą trwałą zdolność, by budować silny ruch klimatyczny,
To w to potrzebujemy ładować energię.
[Ananda Lee Tan - Sojusz na rzecz Klimatycznej Sprawiedliwości]
Postawa otwartości znaczy dla nas wiele rzeczy.
Przyznajemy, że żyjemy w społeczeństwie uprzywilejowanym,
gdzie są nierówności
i aby poradzić sobie z kryzysem klimatycznym,
musimy najpierw zająć się tymi nierównościami.
To sprawi, że nasz ruch stanie się na tyle silny,
by poradzić sobie z globalnym kryzysem ekologicznym.
Jeśli pomyślisz o tym przez chwilę,
to chodzi o to, że jest sobie ta warstwa tego czegoś pod ziemią,
która znalazła się tam w specyficznym czasie i
w specyficzny sposób.
I tkwią w niej tysiąclecia energii słonecznej.
[Chris Hayes - Prowadzący program “All in with Chris Hayes” | MSNBC]
A my po prostu - tak się złożyło - natknęliśmy się na nią.
To tak jakbyś sobie szła i coś tam schowała do ziemi
i teraz są tam miliony dolarów, które wyciągamy.
Wszystko to, co robimy, kim jesteśmy
i jak żyjemy,
uzależnione jest od tego, że
przez przypadek znaleźliśmy to coś, co tkwi w ziemi.
I to coś mówi nam “Hej, przecież nie musicie...
...pracować w polu przez cały czas
-- możecie mieć miasta, możecie mieć samochody.
możecie mieć iPhony”.
I tak, jak ja to widzę, to jest niesamowite,
że płacimy cenę tego cały ten czas,
a zegar tyka.
Porażką klasycznego rynku jest
“eksternalizacja negatywnych skutków środowiskowych”.
To żargonowe określenie na “nie płacisz pełnej
ceny za paliwa, które spalasz”.
Przewaga, którą ma przemysł paliw kopalnych,
bierze się stąd, że produktom częściowo obniża się cenę
i koszty przerzuca się na ogół społeczeństwa.
[Keya Chatterjee - Dyrektorka ds. Energii Odnawialnej, WWF]
Pomyśl tylko o tej całej litanii skutków:
podwyższene poziomu mórz, kwaśnienie oceanów,
upadek ekosystemów, z których czerpiemy żywność,
dostępność wody pitnej. To są naprawdę kosztownę sprawy
-- kiedy okolicę trawią dzikie pożary,
to naprawdę dużo kosztuje.
I wszystkie te koszty zostały przerzucone na nas, na społeczeństwo.
I to nie osoby, które zanieczyszczają, za to płacą.
Ci super duzi truciciele
po prostu wrzucają mega tony węgla w powietrze,
za friko!
A przecież nie można zanieczyszczać ot tak sobie.
Jeśli zaśmiecasz okolicę - dostajesz grzywnę.
W ten sposób właśnie przemysł węglowy i paliwowy
jest bardziej konkurencyjny
w stosunku do energii słonecznej,
wiatrowej, czy pochodzącej z innego źródła,
niż powinien być.
[Sen. Sheldon Whitehouse (D - RI) Współprzewodniczący, Task Force on Climate Change]
Oprócz problemów środowiskowych, które
powodowane są przez zanieczyszczenie węglowe
i oprórcz problemów ekonomicznych mamy jeszcze
problem polityczny
taki, że bardzo mała grupa
o bardzo szczególnych interesach
przejęła ścisłą kontrolę nad rządzącymi.
Buntujemy się przeciwko lobby paliwowemu,
które ma całkowity dostęp
do klasy politycznej i możliwość, by
dawać łapówki w legalny sposób
i szantażować za pośrednictwem czarnego PR itd.
Nawet osoby, które im się przeciwstawiają, mają problemy,
ponieważ są ekonomicznie uzależnione od nich.
Mamy teraz do czynienia z monopolem kontrolowanym
przez dużych węglowych trucicieli.
Zapewniają sobie dofinansowanie za dofinansowaniem.
Pomyśl tylko: ile kasy wydaje Pentagon,
żeby duże koncerny naftowe
mogły zdobywać surowce na Bliskim Wschodzie.
Około połowa budżetu Pentagonu
wspiera Chevron, Shell i Exxon
w ich działalności komercyjnej.
Co jeśli te firmy nagle musiałyby za to płacić?
Ile wtedy kosztowałby wtedy gaz?
Dodatkowo, firmy te dostają różne ulgi podatkowe
i różne inne ułatwienia.
Są w systemie opartym na filozofii stałego wzrostu
i zamiast zajmować się kryzysem klimatycznym
i zmniejszać wydobycie
oni je dublują poprzez szczelinowanie,
poprzez ropę z piasków roponośnych,
przez eksport węgla i usuwanie wierzchołków gór.
Stają się coraz bardziej bezczelni.
To nieuczciwy przemysł. I jeśli ten biznesplan
będzie dalej realizowany, to zniszczy on naszą planetę.
Kiedy już zdasz sobie z tego sprawę,
to zrozumiesz, że jest to bezprawny biznes.
Musimy znaleźć sposób, by uniezależnić się od nich
i to powoli dzieje się na całym świecie.
Byłem wtedy na scenie
na trawniku Central Parku
jakoś z 70 stóp powyżej ziemi,
patrząc na morze ludzi,
rozciągające się dalej niż sięgał wzrok.
[Denis Hayes - Założyciel Earth Day Network]
Szacunki mówiły o ponad milionie osób,
22 kwietnia 1970
które zmobilizowały się,
by uczestniczyć w Dniu Ziemi.
20 milionów Amerykanów wzięło wolne
i wyszło na ulice swoich społeczności.
Kiedy Nixon oglądał w telewizji te wielkie tłumy,
zbierające się w każdym kolejnym mieście, w całym kraju
pewnie mamrotał do Ehrlichmana,
“Wiele z tych osób to muszą być Republikanie”.
I Republikanie chcieli, by on coś zrobił
w tym temacie.
Tak więc to Nixon, prawdopodobnie najbardziej anty-środowiskowy
prezydent w historii Ameryki,
poczuł się zmuszony, by podpisać Ustawę dot. Czystego Powietrza.
[Denis Hayes - Przewodniczący, Dzień Ziemi 22 kwietnia]
Myślę, że rzeczy, które do tej pory zrobiliśmy
dają nam pewną dozę nadziei.
Widzimy pewien stopień responsywności
ze strony Izby Reprezentatnów
jak i ze strony Senatu.
W trzy lata udało się uchwalić
ustawę o czystym powietrzu i czystej wodzie,
o bezpiecznej wodzie pitnej i o zagrożonych gatunkach
i ochronie ssaków morskich,
i narodową strategię środowiskową, i ustawę o edukacji środowiskowej,
i o porządkowaniu niebezpiecznych składowisk.
Posunąłbym się nawet do tego, by powiedzieć, że
-- może za wyjątkiem Nowego Ładu -- była to
najbardziej gruntowna restrukturyzacja
amerykańskiego systemu ekonomicznego,
jaką widział nasz naród.
50 DNI DO MARSZU
Jesteśmy o 50 dni od największego
marszu dla klimatu w historii - czy jesteście na to gotowi?
[Konferencja prasowa People's Climate March - Times Square, NYC]
Tu nie chodzi o środowisko.
Tu chodzi o naszą wspólnotę.
[Eddie Bautista - Dyrektor, NYC - EJA]
Tu chodzi o służbę zdrowia, o miejsca pracy, o sprawiedliwość
[LaTonya Crisp-Sauray - Sekretarz TWU Local 100 Recording]
To robotnicy poruszyli to miasto
i to robotnicy sprawią, by ten ruch trwał.
Tworzymy wspólnotę. Czyż nie tworzymy wspólnoty?
Nasi ludzie, nasi ludzie, którzy są na pierwszej linii frontu,
nie mogą swobodnie oddychać,
[Elizabeth Yeampierre - Dyrektorka, Uprose]
cierpią na astmę, choroby górnych dróg oddechowych
czy raka, ze względu na ten środowiskowy rasizm.
Zmiana klimatu pogłębia społeczne nierówności każdego rodzaju,
[Wielebny Fletcher Harper - Dyrektor Wykonawczy, Greenfaith]
zwalczane przez wspólnoty religijne
od tysięcy lat
i nie przestaniemy maszerować i modlić się
póki nie będzie mocnego klimatycznego porozumienia.
Tworzymy ruch, bracia i siostry
i musimy trzymać się razem.
Dołącz do nas 21. września do marszu
i wyślij jasny komunikat Narodom Zjednoczonym.
[Tłum śpiewa, "Gdy ludzie się jednoczą, nie zostaną pokonani".]
[Bill McKibben - autor “Eaarth”]
To tylko przypadek, że myślimy
o zmianie klimatu jako o sprawie środowiskowej.
Równie dobrze można na to spojrzeć jako na przykład tego,
co dzieje się w społeczeństwie, w którym są nierówności.
Osoby, które w najmniejszym stopniu wywołały zmianę klimatu
i które w najmniejszym stopniu skorzystały
na wykorzystaniu paliw kopalnych,
są pierwszymi, które odczuwają jej skutki.
Ludzie z najuboższych części świata
niesamowicie cierpią,
a w kolejnych latach
cierpieć będą jeszcze bardziej.
Zakłócenie klimatu
to jest kwestia społecznej sprawiedliwości.
[Van Jones - Współzałożyciel, Rebuild the Dream]
Kto odczuwa katastrofy pogodowe w pierwszej kolejności i najmocniej
za każdym razem, gdy się pojawiają?
To osoby o niskich dochodach, ludość kolorowa
która nie jest w stanie uciec.
To osoby, które nie mogą tak łatwo zareagować,
ponieważ nie mają pieniędzy albo kapitału społecznego
czy koneksji politycznych.
Nasze społeczności doświadczają tego w nieproporcjonalny sposób.
[Jeanette "Jet" E. Toomer - lokalna liderka, NYC-EJA]
Widzimy, że to rdzenna ludność,
o ciemniejszym kolorze skóry
i niskich zarobkach,
zawsze odczuwała ciężar
licznych politycznych kryzysów.
Jest tyle krajów, które
systematycznie były ograbiane, przez lata.
I często mówi się na to “dług ekologiczny”, “dług klimatyczny”
[Naomi Klein - autorka “This Changes Everything”]
Ten cały pomysł, że jest coś takiego jak miejsca jednorazowego użytku,
od zawsze był pomysłem rasistowskim.
Idea stref, które się poświęca:
to traktowanie ludzi i miejsc jak śmieci.
Miejsce, któremu najtrudniej to przyjąć do wiadomości są amerykańskie przedmieścia.
Jesteśmy odgrodzeni od świata natury
-- tym właśnie są przedmieścia:
sposobem na to, byś nie był/a
w kontakcie ze światem natury.
W tych miejscach jesteśmy odgrodzeni bogactwem
a przynajmniej tak nam się wydaje.
Naukowcy nawołują,
byśmy nie przekroczyli granicy
dwustopniowego wzrostu globalnej temperatury.
O co się tak martwią?
[Ricken Patel - założyciel i dyrektor, Avaaz]
Jeśli świat ociepli się bardziej
czekają nas sprzężenia zwrotne w naszym ekosystemie
-- punkty krytyczne zmiany klimatu,
kiedy sytuacja może wymknąć się spod kontroli.
I dzieje się to w taki sposób:
są przełączniki, które - jeśli je włączysz -
przenoszą cię w zupełnie nieznany obszar
i nawet nie masz szans, by zrozumieć
co się dzieje i jak na nie reagować.
To nie jest problem o charakterze linearnym.
To jest problem o charakterze wykładniczym.
Teraz mamy do czynienia z trzema takimi
punktami krytycznymi.
Pierwszy z nich to pokrywa lodowcowa Arktyki.
Działa jak lustro, które odbija promienie słoneczne
od powierzchni Ziemi, która w ten sposób aż tak się nie nagrzewa.
Wraz z topnieniem, to lustro jest coraz mniejsze,
co oznacza cieplejszą ziemię, co oznacza
jeszcze większe topnienie i jeszcze większą zmianę klimatu.
Kolejny przykład to arktyczny metan
-- mamy gigantyczne pokłady metanu
zamrożone w tundrze, a jest on 50 razy
bardziej toksyczny niż CO2. To CO2 na sterydach.
Wraz z ociepleniem ze zmarzliny uwalnia się metan,
i to pogłębia globalne ocieplenie.
To znaczy, że ociepla ziemię, co znaczy, że
jeszcze więcej metanu zostaje uwolnionego,
co znaczy, że temperatura jeszcze bardziej wzrasta
i że cały proces wymyka się spod kontroli.
Kolejny przykład takiego punktu krytycznego to kwaśnienie oceanów.
Im więcej CO2 w atmosferze,
tym więcej go w wodach oceanicznych,
a wiele żyjątek, takich jak plankton,
nie może żyć w takiej kwaśniejącej wodzie.
Plankton jest podstawą łańcucha żywieniowego
-- jeśli obumiera, możemy stracić cały ekosystem oceaniczny.
Te sprzężenia zwrotne i te punkty krytyczne
to właśnie coś, co nie pozwala mi spać,
i myślę, czy przypadkiem nie uruchommy machiny,
którą trudno będzie wyłączyć.
Nawet jeśli od dziś przestalibyśmy całkowicie emitować CO2,
to ze względu na opóźnione działanie systemu klimatycznego,
i tak już spowodowaliśmy zmiany, które dopiero zajdą,
których teraz nie widać.
Żyjemy w świecie z bardzo cienką warstwą, gdzie rozwija się życie.
Parę kilometrów poniżej moich stóp,
jest za gorąco, by żyć.
Parę kilometrów powżej mojej głowy,
powietrze jest zbyt rzadkie, by oddychać.
Tu nie chodzi o kolejne susze, czy kolejne burze.
Tu chodzi o katastrofalną zmianę
w tej kruchej równowadze naszej biosfery,
która zagraża wszystkiemu, co kochamy.
37 DNI DO MARSZU
To na czym musimy się skupić, to
frekwencja, frekwencja, frekwencja.
Czy jest ktoś, kto może zrobić update
ze strony działań młodych osób? Armando?
[Armando Chapelliquen - koordynator projektu, NYPIRG]
To będzie szybkie wyliczenie kwestii, które chcę poruszyć.
Oczywiście ludzie, którzy zajmują się pracą z młodymi ludźmi
pracują również nad Szczytem Młodych Liderów dla Sprawiedliwości Klimatycznej
Dużo dzieje się rzeczy organizacyjnych
przed marszem People’s Climate.
Tak więc osoby, które jeszcze się nie włączyły,
dowiadują się o nim, a osoby, które już wiedzą,
stają się jeszcze bardziej nakręcone.
[Szczyt Młodzieży dla Klimatycznej Sprawiedliwości - New York]
Wiele z tych rzeczy, na których się skupiamy,
to zabawa
ale taka, która szybko się kończy
i nie przyniesie jakiejś dużej poprawy.
Musimy przemyśleć nasze priorytety.
Nasze środowisko to nie tylko pokrywy lodowcowe,
które topnieją w Antarktyce.
To my musimy mierzyć się z tymi problemami dzień w dzień.
Jeśli oddychasz smogiem, jeśli męczy cię astma,
to jest to środowiskowa niesprawiedliwość
i mamy moc, by się tym zająć.
Wyobraź sobie, że jesteś właśnie tą osobą, która zmienia
oblicze zmiany klimatu
w taki sposób, że już nie musimy przejmować
się nimi każdego dnia.
[Joaquin Brito Jr. - aktywista na rzecz klimatycznej sprawiedliwości, Uprose]
21 września będziemy maszerować dla klimatycznej sprawiedliwości
-- kto jest z nami? Chcę to usłyszeć!
Ok, no dobrze, tak -- wydobywamy paliwa kopalne,
spalamy je,
emitujemy węgiel do atmosfery.
To ociepla temperaturę. Dużo złych rzeczy się dzieje -
fale upałów, ekstremalna pogoda,
powodzie. OK, pewnie. Ale czy to właśnie
jest ta rzecz, na której najbardziej mi zależy?
Jest tyle innych ważnych spraw w moim życiu.
Dla osoby, która jest zaręczona i walczy
o większą płacę minimalną,
albo martwi się opieką zdrowotną,
to jest zrozumiałe, że te cząsteczki,
które unoszą się w powietrzu, są niewidoczne
i abstrakcyjne.
Ludzie mają tę właściwość, że mogą się troszczyć
o ograniczoną liczbę rzeczy na raz. Masz hipotekę -
musisz to spłacać, masz dzieci - musisz o nie dbać
i te troski zdają się być bardziej palące.
Zajmujemy się sprawami, które uważamy za pilne,
jak pistolet przy skroni,
jak spanikowane stado dzikich słoni.
Zmiana klimatu to jest zupełnie
inny rodzaj ryzyka. Dzieje się na przestrzeni lat
i trudną ją postrzegać, jako bardzo pilną groźbę.
Inna sprawa, to to, że czasami staramy się załatwić
wszystko jednym działaniem.
Mamy tendencję do tego, że gdy dostrzeżemy problem,
staramy się go naprawić tylko w jeden sposób.
Szukamy jednego złotego środka. Zmiana klimatu może przytłaczać,
ponieważ jest tak wiele różnych rzeczy, które musimy zrobić,
by sobie z nią poradzić.
O zmianie klimatu mówimy od 25 lat.
Poziom raportów naukowych wzrasta z roku na rok.
[George Marshall - autor “Don't Even Think About it”]
Dlaczego to ciągle nie zmusiło
większości ludzi do działania?
Psychologowie poznawczy zmapowali
systemy przetwarzania informacji w naszych mózgach
i odkryli, że są dwa równoległe i połączone
ze sobą systemy przetwarzania informacji.
Istnieje racjonalna i analityczna strona mózgu,
która jest odpowiedzialna za przetwarzanie faktów i danych.
Mózg ma też inną stronę, która jest
kierowana intuicją i emocjami.
To właśnie emocjonalna strona sprawia,
że zaczynamy działać.
Wyzwaniem w przypadku zmian klimatu jest to,
jak możemy coś tak bardzo opartego na nauce
przenieść na tę stronę, która sprawia,
że coś poczujemy.
Ludzie niechętnie włączają się w działania, jeśli nie widzą
dookoła wielu innych ludzi, którzy podejmują działanie.
I dlatego jest to absolutnie kluczowe,
żeby byli ludzie, którzy coś robią w tej sprawie.
Oni tworzą przełom.
Zmiana klimatu jest dziwna,
może nawet wyjątkowo problematyczna,
ponieważ nie tylko jesteśmy obserwatorami tego zjawiska,
ale także jego aktywnymi sprawcami.
Jeśli dostrzeżemy problem,
stajemy się moralnie zmuszeni do podjęcia działania.
To jest kluczowy moment zwrotny,
który musi nastąpić.
25 DNI DO MARSZU
[Wyprawa People's Climate - Boston, MA]
Zmiana nie następuje, ponieważ ludzie
decydują się zostać w domach i klikać “like” na Facebooku.
[Vanessa Rule - Współdyrektorka, Mothers Out Front]
Zmiana może się zadziać, kiedy ludzie tacy jak ty czy ja
decydują się włączyć.
Nie chcemy zostawiać tego światowym liderom -
bo to, co zrobili do tej pory nie zmieniło sytuacji.
[Joe Uehlein - Fundator, Labor Network for Sustainability]
Należę do związku zawodowego i jestem też działaczem środowiskowym.
Nie widzę konfliktu między tymi dwoma obszarami.
To jest w głównym polu zainteresowań naszego związku zawodowego,
żeby pomóc budować
ścieżkę ku zrównoważonej przyszłości
i znaleźć się po właściwej stronie kwestii zmiany klimatu.
Raczej wcześniej niż później.
Zwykle trwa to bardzo długo, żeby zmienić źródła energii -
50 czy 60 lat, żeby przejść od drewna do węgla, z węgla na ropę i gaz.
Brakuje nam tych 50-60 lat.
Powodem, dla którego chcemy teraz odejść od paliw kopalnych,
jest to, że musimy
chronić nasz styl życia.
Potrzebujemy wizji tego,
jak może wyglądać gospodarka wolna od węgla,
wizji wystarczająco inspirującej i tworzącej obraz
przyszłego rynku pracy, w kontekście nowych możliwości,
lepszego stanu zdrowia.
Ona musi być ekscytująca.
Jest o wiele więcej pracy dostępnej dla ludzi,
którzy będą budowali turbiny wiatrowe,
modernizowali domy, żeby mogły zużywać mniej energii.
Panele solarne muszą być zainstalowane przez ludzi.
I te osoby muszą wejść do twojego domu.
Nie ma innego sposobu na
instalację panelu na dachu.
Gospodarka w 100-procentach oparta na odnawialnych źródłach energii,
jest w naszym zasięgu.
Jest to ekonomicznie i technologicznie wykonalne.
To nie jest coś, co nadal musimy zgłębiać, bo jest nadal nieuchwytne.
Nie. To już jest.
Pozostaje tylko wola polityczna.
Jeśli popatrzysz na zieloną rewolucję energetyczną, która wydarzyła się w Niemczech,
nie polegała ona na pozostawieniu
odnawialnego sektora wolnemu rynkowi, ale na tworzeniu
systemu zachęt do inwestycji w niego.
I wtedy nastąpiła eksplozja
innowacyjności i kreatywności.
Niemcy są teraz solarnym krajem numer jeden
na świecie,mimo że mają
taki sam poziom nasłonecznienia jak Alaska.
Możemy to zrobić? Możemy przejąć władzę,
która była tak silnie scentralizowana,
i kontrolowana przez wąską grupę osób.
I to nie przypadek, że ta kontrola garstki osób nad sektorem energetycznym,
doprowadziła kontroli systemu politycznego przez garstkę osób.
Próbujemy przeprowadzić eksperyment na skalę globalną,
który będzie najtrudniejszą rzeczą,
jaką ludzie kiedykolwiek zrobili.
Próbujemy oderwać te dwie części od siebie,
co oznacza, że demokratyzujemy władzę
w sensie politycznym i energetycznym.
Prawdziwym pytaniem jest, czy będziemy
skrobać denko baryłki aż do ostatnich poliwęglanów
na Ziemi, by je spalić.
Czy jednak wykażemy tu jakąś wstrzemięźliwość
- której uczymy nasze dzieci (“tylko nie jedz ostatniego cukierka”).
Czy możesz wykazać się umiarem
i postępować mądrzej?
Kanadyjska firma TransCanada
chce wybudować rurociąg Keystone XL.
System wart 13 miliardów dolarów
będzie transportował ropę
z regionu piasków roponośnych w stanie Alberta w Kanadzie
aż do Houston w Texsasie, gdzie będie rafinowana.
Rurociąg Keystone XL stał się
kontrowersyjną sprawą.
Ropa z piasków roponośnych wiąże się
ze szczególnie wysoką emisją węgla do atmosfery.
Około 2000 aktywistów środowiskowych
z całego świata planuje, by zebrać się
w Waszyngtonie i rozpocząć 2-tygodniowy protest.
To stało się symbolem dla obu stron debaty.
Osoby, które stawiają
na paliwa kopalne, postrzegają budowę
tego rurociągu jako sedno swojej strategii.
Z drugiej strony, aktywiści klimatyczni widzą
to jako symboliczną walkę, którą muszą wygrać.
Jestem tutaj jako obywatel Nebraski i właściciel ziemi.
Jestem w radzie doradczej Centrum dla Zdrowia i Środowiska Globalnego.
Jestem Ewangelikiem.
Jestem członkiem Amerykańskiego Związku Pracowników Transportu.
Wiesz, co jest takie fascynujące w całej tej sprawie z Keystone?
To miało zadziałać jak klin, a wszystko wyszło na odwrót.
Teraz jest sprawą łączącą ludzi,
jeden okręg wyborczy za drugim.
Dziś zaczynamy działać.
Dziś wysyłamy wiadomość do nich i do wszystkich innych.
Chcemy odzyskać naszą przyszłość!
Coś niezwykłego i nieoczekiwanego wynikło
z tej inicjatywy firm przemysłu paliw kopalnych.
Oni stworzyli ruch przez przypadek.
Jeśli zamierzasz ryzykować aresztowaniem,
będziesz musiał/a ustawić się w kolejce.
Jednym z narzędzi, jakie się pojawiły w użyciu, było
pokojowe nieposłuszeństwo obywatelskie,
aby pokazać pilność tych problemów,
że to jest kryzys naszych czasów.
Widziałam/łem niedawno artykuł
w jednym z czasopism branżowych przemysłu naftowego
Gdzie mówili: “Już nigdy nam się nie uda
wybudować nawet jednego rurociągu w spokoju”.
Mam nadzieję, że mają rację.
Jako naukowcy, badamy te zjawiska przez fascynację
oraz rodzaj zachwytu nad całym tym systemem,
który nazywamy “domem”.
Żyjemy na planecie, która jest
stworzona do tego, by rozwijało się na niej życie.
Naprawdę mieliśmy szczęście.
I wtedy zaczynamy się zastanawiać
co zrobić z tą wiedzą – z tą nieznośną,
niezwykle załamującą wiedzą, że decyzja
by zacząć spalać paliwa kopalne,
była obciążona ryzykiem ogromnych strat,
z którego nie od razu zdaliśmy sobie sprawę.
Kiedy czytam artykuł naukowy o zmianie klimatu, który mówi
o prognozach na półwiecze, wiem, że to, o czym czytam
wydarzy się, gdy moje dziecko będzie miało 40-stkę.
Tak to widzę i to jest moja odpowiedzialność,
by zrobić cokolwiek będzie trzeba,
by chronić moje dziecko.
Alice Walker twierdzi, że tajemnicą radości jest stawianie oporu.
Nie wiem, czy to rzeczywiście jest tajemnica radości,
ale wiem na pewno, że jest to klucz do powstrzymania depresji.
Rzeczywistość, z którą musimy się zmierzyć, jest bardzo groźna,
więc trudno nie popaść w załamanie.
Ale jednym ze sposobów, aby tego uniknąć jest praca.
Zmiany biorą się z wielu różnych powodów.
Czynniki zmian są najróżniejsze, lecz jednym z kluczowych elementów
są ludzie wychodzący na ulice.
Musimy wszyscy razem stanąć i krzyknąć “Nigdy więcej!”
Żyjemy w kulturze,
która nie opowiada naszej historii
nie mówi o historii wygranych ruchu społecznego
ani o czasach, kiedy masy ludzi
zawróciły koło historii.
Tylko jeden procen Amerykanów
kiedykolwiek wziął udział w demonstracji obywatelskiej,
ale to wystarczyło, by zmienić nasze społeczeństwo,
by przeciwstawić się władzy.
Myślę, że ten marsz przejdzie do historii
jako wielka, jeśli nie największa,
demonstracja na rzecz wolności i ludzkiej godności,
jaka kiedykolwiek miała miejsce w Stanach Zjednoczonych.
Martin Luther King zawsze powtarzał, że
zwycięstwa odniesione do tej pory,
to zawsze te, które były najłatwiejsze dla zachowania status quo.
Przyznawanie praw obywatelskich i wyborczych
nie kosztują systemu tak dużo jak zapewnienie miejsc pracy,
infrastruktury czy dobrych szkół.
Jako ludzie dotrzemy do ziemi obiecanej.
Do tej pory zdarzyły się duże zwycięstwa,
ale żadne nie było
takim wyzwaniem ekonomicznym,
niesie ze sobą zmiana klimatu.
Naszą odpowiedzialnością jest, by osiągnąć ten historyczny moment.
Na całym świecie łączymy siły, by powiedzieć “Nadszedł czas”.
Jeśli będziemy mieć ruch, godny swojej nazwy,
solidarność, jako jedna z wielu idei,
powinna być naszą główną zasadą.
To szerokie i silne spektrum sojuszników
ma polityczną moc,
by popchnąć rozmowy w tej dziedzinie.
Nadchodzi punkt krytyczny, kiedy
ruchy społeczne ze sfery online przejdą do działaniu w realu.
Jeśli uda nam się doprowadzić do tego punktu krytycznego,
naprawdę możemy popchnąć sprawy do przodu.
Nikt nas nie zatrzyma.
Zacznij działać teraz.
to jest sprawa, na którą postawię swoje pieniądze.
To jest sprawa, o której będę
trąbić, ile sił w płucach.
W ten sposób wpływamy na politykę.
14 DNI DO MARSZU
Ten marsz to nasza szansa na to, by
pokazać ogromną siłę ludzkiej solidarności.
Kiedy zbiorą się głowy państw, muszą od nas usłyszeć,
że żądamy działania.
To jest to, co należy zrobić tu i teraz.
Cały świat będzie na to patrzył.
Nic nie porusza opinii publicznej bardziej
niż duża liczba ludzi, którzy się gromadzą.
Marsz sam w sobie nie jest końcem. To jest narzędzie.
W głębi duszy wierzę, że
ten wrześniowy marsz przyczyni się do pogłębienia tego ruchu.
Będę w Nowym Yorku 21 września.
Nic nie zastąpi - nawet w erze cyfrowej -
ludzi stojących obok siebie,
zjednoczonych, mówiących tym samym głosem
wysuwających polityczne żądania.
Jeśli nie walczysz o to, na czym ci zależy,
zasługujesz na to, co dostajesz.
21 września, na swój sposób to początek.
Na całym świecie grupy ludzi się organizują,
w Rio, w Delhi, W Berlinie,
w Paryżu, w Londynie.
Ludzie z całego świata zbiorą się razem
tworząc największą klimatyczną mobilizację w historii.
Jesteś gotowa do marszu? Jesteś gotowy do marszu?
OTO CO MOŻESZ TERAZ ZROBIĆ
DOŁĄCZ DO MARSZU
PEOPLESCLIMATE.ORG
WYŚLIJ WIADOMOŚĆ
o treści PRZERWAĆ pod numer 97779
PODZIEL SIĘ TYM FILMEM
watchdisruption.com
Nie da się przejść do porządku dziennego,
po wydarzeniu takie jak to.
Jest linia, która oddziela dobro od zła
i ona przebiega przez środek
każdej osoby.
Jeśli nasz głos przeważy, to nie tylko dlatego, że
przezwyciężymy najgorsze ludzkie instynkty.
A dlatego, że przezwyciężymy najgorsze instynkty
i największe lęki nawet w nas samych.